Zaczynając niemalże od początku..
kapusta789 pisze:A co do panskich ograniczen to ładnie to tak kłamac? kiedys zlozylem oferta u pana, popytalem o niektore informacje i wspolpraca wydala mi sie niezwykle nieowocna i nie rokujaca zadnych korzysci, oprocz korzysi dla posrednika -- czyli pana.[...]
Chyba ze w krotkim czasie tak zrewolucjonizowal pan swoja firme ze jest inaczej...w co watpie.
Jakiś czas temu Pan zadał mi pytanie - "kiedyś" ma tutaj duże znaczenie.
Może to Pana zdziwi, ale nie siedzę, za przeproszeniem, na dupie i nie czekam na to, czy ktoś złoży zamówienie, czy nie, tylko próbuję szukać nowych rozwiązań. Nasłuchałem się już mnóstwo o tym, że tacy ludzie jak Pan nie mają żadnego zarobku, także proszę mi darować teksty typu, że tylko pośrednik w Chinach coś zarabia.
Tu na prawdę nie potrzeba żadnej rewolucji. Wystarczy zaangażowanie w to, co się robi.
2-3 miesiące to na prawdę bardzo, bardzo dużo czasu. Chociaż, szczerze powiem, nie kojarzę nikogo o nicku/nazwisku "kapusta".
Wątpić może Pan natomiast w co tylko Pan chce. Ja też wątpię, że to co Pan wypisuje na temat jakości i zadowolenia, z jakim Pan współpracuje z pośrednikami z Chin to prawda. Każdy ma prawo wątpić w co chce.
kapusta789 pisze:oczywiscie zakladam ten najgorszy scenariusz, ale skoro twierdzisz ze jeden z waszych klientow kupuje po 400$ to ...reszte niech kazdy dopowie sobie juz sam....
Nie wiem w końcu, czy jesteśmy już na "Ty", czy na "Pan". Zostanę zatem przy bardziej oficjalnej formie.
Widzę, że ma Pan, niestety, problemy ze zrozumieniem tego, co jest napisane. Może za szybko Pan pisze i za szybko Pan czyta.
Nigdzie nie napisałem, że nasz klient kupuje po $400/m3. Napisałem natomiast, że kupuje po cenie o $400/m3
NIŻSZEJ, inaczej mówiąc
TANIEJ, niż Pan. Co nie oznacza, że kupuje po $400/m3.
Widzę, że ma Pan standardowe wyobrażenie odnośnie zarobków pośredników w Chinach.
jedno mnie zaciekawilo, pan nie wierzy ze mozna wspolpracowac z fabryka/ami z qingdao...a to niby czemu? bo nie bardzo rozumiem, jest to jakis zakazany teren, czy co? ludzie inni, bo nie rozumiem?
Wierzę. Wierzę, że można współpracować z pośrednikami z Qingdao.
kapusta789 pisze:a co do shanxi black - czy ja musze opisywac ten material tak zeby komus sie podobalo? wyglada dobrze i tak to ująłem.
nie bede sie rozczulal ze jest piekny, czarny, swiecący itd...nie jestem czlowiekiem ktory najlepiej wzialby napisowke do łóżka i spał z nia bo jest ładna. dla mnie to narzedzie ktore daje mi zarobek i to wystarczy.
Proszę ładnie wyczyścić "malucha", założyć alufelgi i nazywać go "Mercedesem". To mniej więcej tak, jak nazywać np. Hebei Black'a Shanxi Blackiem. Też wygląda ładnie, ale prawdziwym Shanxi nigdy nie będzie. Tak samo jak taki wypucowany "Maluch" nie będzie nigdy limuzyną.
Także niech Pan przestanie, znowu za przeproszeniem, pieprzyć że kupuje Pan prawdziwego Shanxi Black'a po $2200/m3. Kupuje Pan czarny kamień, który ładnie wygląda i tak wypadałoby go nazywać, skoro nie wie Pan, co to za kamień.
Nazywajmy rzeczy takimi, jakimi są i nie mąćmy ludziom w głowach.
kapusta789 pisze:a co do foty z "dyed s.backiem" - to dodam tylko tyle ze to zla reklama dla pana samego. skoro znalazl sie pan w tej fabryce to najwidoczniej coś od nich kupujemy, racja? i jak sam autor napisal(zeby nie bylo ze wymyslam) namoczenie bylo swieze wiec widoczne, jakby nabralo mocy to by juz nikt tego nie zauwazyl i zatwierdzil sobie towark i poszlo by to do polski - a tu klapa po zimie.
wiec jaka mam pewnosc ze kontrola jakosci zda rezultat, jezeli bawimy sie z takimi fabrykami.
sa kontrolerzy i sposoby na kontrolerow wiec ogolnie bym sie bał...
A Pan chociaż wie, co robią w tej fabryce, w której Pan zamawia? Ja jestem w tej dobrej sytuacji, że wiem, i wiem na co mam zwracać uwagę.
Pan natomiast wierzy Chińczykowi w to, co powie. Każdy ma inną metodę działania.
Gdyby miał Pan jakiekolwiek rozeznanie w tym, jak przebiega proces produkcji w Chinach, wiedziałby Pan, że różne fabryki produkują zamówienia w różny sposób. Jeżeli ktoś "żyłuje" cenę do granic możliwości - dostaje czarne ścianki wysmarowane pastą do butów i nawet o tym nie wie. Jak Chińczyk wysmarował dobrze i poczekał, aż to ładnie przeschnie - może nawet po kilku miesiącach będzie to ciągle wyglądało ok.
To, że Pan sobie myśli, że wszyscy dookoła zarabiają po 3.000 USD od jednego zamówienia (zwłaszcza w Chinach) - nie dziwi mnie to. Bo przecież w Chinach wszyscy pracują za darmo, tylko pośrednik zarabia kupę kasy i jeździ Maybachem. Z takimi opiniami nawet nie chce mi się polemizować.
kapusta789 pisze:kiedys gdy zapytalem o cene shanxi za 1m3 to uzyskalem 3300$. nie pytalem o szczegoly wiec zapewne chodzilo o proste wykonczenie nagrobka itd...wiec sam pan sie zdradza i osmiesza...jezeli bierze pan mniej niz ja, czyli mnije niz 2200...to juz nie wnikam po ile..ale wnikam o to jaka marże sobie gość narzuca...ja w tym widze 1.000$ i wiecej na 1m3 czyli na jakis 8-10 gotowcach(pojedynczych) - czyli 3 tys zł na dziś dzien.
Ode mnie Pan dostał taką cenę? Jeżeli tak, czy może Pan przesłać mi tego maila?
Również pozdrawiam.
Jakub Szatkowski