Kolejna sprawa to bloki kamienne. Nie znalazłem tutaj takiego tematu ale może pochwalicie się co najczęściej się u Was tnie?
U nas głównie Strzegom/Strzelin. To do nagrobków i 3cm płyty na budowlankę. Średnio w skali roku około 12-15 bloków o wymiarach 200x150x120 (dł x szer x wys).
Impalę kupujemy poprzez Redgraniti w Szczecińskim porcie. Głównie 5cm i 6cm na nagrobki. Na zamówienie klienta grubsze płyty. Jeśli chodzi o budowlankę z impali tzn blaty, parapety, schody itp robione z gr 3cm głównie kupujemy slaby. Rocznie schodzi nam około 6-7 bloków.
Natomiast jeśli chodzi o Vangę, Oriona i Olive Green ~1 blok rocznie.
Napisałem, że nieopłacalny jest zakup linki akurat w wypadku, gdy rocznie przecina się ok 20 bloków w tym ok 12 ze Strzegomia, na tym materiale nie ma oszczędności w postaci mniejszego rzazu- jest po prostu za tani. na Impali, Szwedzie itp. owszem.
Miałeś na myśli koszt zakupu maszyny (nowej czy też używanej); czy również koszty eksploatacyjne? Bo wiele osób mówi że cięcie jest tańsze liną, uwzględniając że średnica liny jest mniejsza niż grubość zęba przy tarczy, silniki są dużo mniejsze a więc koszty związane z opłatami za energię są mniejsze; zapotrzebowanie na wodę również świadczy na rzecz linki; z tego co widziałem to linki stoją na zewnątrz bo w czasie cięcia jest dość mały hałas; natomiast przy tarczy trzeba jednak pomyśleć o pomieszczeniu zamkniętym. Ponadto fundamenty pod linkę również są znacznie tańsze niż pod dużą piłę. Co do kosztów związanych z naprawą to nie wiem, być może to przemawia na rzecz tarczówki. Znajomy tnie trakiem i mówi że ani linka ani tarcza nie ma startu.
Jak myślisz przy jakim przerobie opłaca się samemu ciąć bloki? A tak swoją drogą to musisz być potentatem na swoim rynku bo 100 -150 bloków na miesiąc; to musisz mieć dużą hurtownię?
Co do bloków, tak jak mówisz; duży może więcej
Każdy zakład ma różne koszty. W moim wypadku nie liczę mniejszego zużycia wody, bo mam obieg zamknięty i oczyszczalnie. Grubości rzazu również, bo tnę głównie Strzegom. Co do energii zgadzam się, jednak jeśli przeliczę szybkość cięcia względem piły i linki, negatywnie wypada tu linka, więc zużycie prądu jest porównywalne. Tarcza przecina u mnie ok 2-2,5 m2 na godzinę, linka ok 1m2, więc musi pracować ok 2,5 raza dłużej żeby przeciąć takiego samego bloka, pracując dłużej zużywa więcej prądu. Logiczne, prawda? Najlepszym argumentem jest praca na "powietrzu"

. Mój zakład pracuję przez cały rok, wszystkie maszyny są pod dachem w hali i w zimie mogą swobodnie ciąć do -15/20 stopni. Gdy nie miałem jeszcze piły linowej, raz dałem kamieniarzowi z okolicy bloka do pocięcia na tej maszynie, było to w listopadzie, złapał przymrozek, maszyna była na zewnątrz, więc odebrałem płyty na początku marca, Sic!

Co do fundamentów na piłę linową zużyłem ok 12 m3 betonu, do piły tarczowej potrzebne było max 20-25 m3, wychodzi ok 1800-2000 zł różnicy na niekorzyść tarczy, ale nie jest ona olbrzymia. Remonty? Trudno powiedzieć, każda maszyna się zużywa przy cięciu, przekładnie, nakrętki kosztują tyle samo, więc te koszty są również podobne. Ale samo obkładanie segmentami/linką jest dużo tańsze (bo samodzielne) w przypadku piły linowej. Głównym minusem jest koszt narzędzi. Lina jest droga, bo podobnie kosztuje co set na tarczę, a przecina o 1/3 mniej niż segmenty.
Podsumowując jeśli ktoś tnie drogie materiały i jest tego sporo w skali roku polecam piłę linową, gdy tniecie "mało", zostańcie jeszcze przy piłach tarczowych, bo nie zaoszczędzicie.
Ciężko jest stwierdzić jaki przerób trzeba mieć, żeby samodzielnie zacząć ciąć bloki... Gdzieś w innym temacie pisałem o kosztach związanych z postawieniem i utrzymaniem piły tarczowej (piła linowa będzie miała podobne), więc trzeba przeliczyć kiedy ta inwestycja się zwróci, uważam, że nie powinno być dłużej niż rok. Na pewno jest to wygodne posiadać własną maszynę.
Co do wielkości mojego zakładu - są więksi w moim sąsiedztwie

Przerabiam głównie krawężniki, oporniki i płyty chodnikowe, nagrobki i płyty to max 3% mojej produkcji.